Moje życie w stadzie
90,00 zł
Książka pt. „Moje życie w stadzie” jest o życiu. Moim. Twoim. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nie musisz tylko pracować z psami, nie musisz mieć psa. Wystarczy, że jesteś sobą i znajdziesz przynajmniej fragment tej książki o sobie.
Wygodna dostawa do paczkomatu lub kurierem (2-5 dni roboczych)
O czym jest ta książka?
Nie chciałabym powiedzieć, jak Colin Firth w filmie: To właśnie miłość: „to same bzdury. Nic nie warte. To nie Szekspir (..). Przerażająca, czasem tak, czasem nie. Przeraża złym stylem… ”. ten kto zna, ten zrozumie…
Ta książka jest takim moim katharsis….i faktycznie, stała się moim ulokowaniem emocji, uczuć, wszystkiego co mną targało w danym momencie, mimo, że czasami trochę było przestudzone, to jednak może trochę w innym wydaniu, ale jednak stale aktualne.
Więc o czym jest ta książka? Krótko mówiąc o miłości.
O miłości tej, którą znałam i tej, którą dopiero odkrywałam. O miłości do dzieci, do mężczyzny, do psów. A może nie tylko o miłości….o próbie zrozumienia, znalezienia swojej drogi, trochę o tolerancji, o strachu, o cierpieniu. O tym, że nie wszystko jest takie proste, że hotel to nie tylko siedzenie na kanapie czy też w fotelu i picie kawy, bo psy się dogadają. O tym, że hotel, że życie w stadzie to mnóstwo wyrzeczeń każdego dnia. O tym, że to cudowna praca, ale jakże wymagająca. O tym, że kiedy mnóstwo ludzi wylewa na ciebie wiadra pomyj, ty musisz się godzić, bo inaczej owczym pędem będą próbować cię zniszczyć. Bo przecież, skoro pracujesz ze zwierzętami na pewno nie masz racji. To nie jesteś wiele wart. Twoje zdanie się nie liczy. O tym jak trudno walczyć o prawdę, bo nadal hotele są postrzegane jako miejsca pozbawione empatii. O tym, że czasami trudno uwierzyć, że ktoś kto prowadzi takie miejsce może kochać twojego zwierza może nawet bardziej niż ty sam.
O hejcie, o kłamstwie, o pomówieniach
o walce o dobre imię i wreszcie o niezdrowej konkurencji. Trochę o głupocie i braku zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Trochę o śladach psich stópek na podłodze w salonie, o tym, że boso raczej w naszym domu nie pobiegasz, o tym, że ciągle ktoś ci wsadza nochal pod prysznic, o tym, że nie będziesz mieć nigdy idealnie białych, czystych ścian, że towarzyszyć będzie tobie kurz, mimo, że codziennie biegasz ze ściereczką. A kiedy jesteś chory, nie możesz wypisać zwolnienia, a nawet kiedy nie masz siły wstać z łóżka, bo choroba złamała cię doszczętnie i tak musisz podnieść dupsko i zaopiekować się tymi, którzy teraz z Tobą są. Bo nawet kiedy jechałam na chemioterapię, musiałam wrócić i dalej pracować, bo czasami ta praca nie jest pracą, ale czasami musisz czuć tą obowiązkowość. To pozostaje bez złudzeń. Nie ma, że boli, nie ma chandry, nie ma dnia słabości. Bo jeśli musisz wstać codziennie do pracy i nie wiesz każdego dnia, kiedy ona się skończy, musisz to kochać. Bo jeśli nie kochasz, wyloguj się z tego…idź gdzieś indziej.
Więc o czym? O tym, że mimo bardzo ciężkiego dzieciństwa, stajesz na nogi. Dajesz radę pokonać przeciwności losu. Walczysz o siebie o najbliższych. Żyjesz, aby być szczęśliwy i aby uszczęśliwić innych.
Czyli jest o życiu.
Moim. Twoim. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nie musisz tylko pracować z psami, nie musisz mieć psa. Wystarczy, że jesteś sobą i znajdziesz przynajmniej fragment tej książki o sobie.

katarzyna –
Fantastyczna książka, polecam.